Noworoczne przemyślenia
Dzisiaj, w związku z dniem 1. 01, małe, noworoczne przemyślenia. Mniej więcej rok temu, biegając po lesie z moją kilkumiesięczną córką uśpioną w przyczepie rowerowej, zostałam „zaatakowana” przez myśl, że uwielbiam swoją pracę. Że w sumie jestem szczęściarą, trafiłam na swoją ścieżkę życiową i okazało się, że można lubić codzienne obowiązki, rozwijać się dzięki nim i doświadczać ciągle nowych wyzwań. To samo zresztą okazało się w kwestii małżeństwa i rodzicielstwa ;-). Do tamtego momentu, miałam […]